piątek, 16 października 2015

Barth B05 (seria B)

Również w 1976 zaprezentowano zupełnie nowy model B05. Miał to być średniej wielkości sportowy samochód. Z założenia podstawowe wersje miały być stosunkowo tanie i dzięki niskiej masie zapewniać przyzwoite osiągi. Wersje wyższe miały zapewniać doznania ekstremalne - tak jak Barth B10 tylko, że bardziej praktycznie z silnikiem z przodu.



Dla tego auta zaprojektowano bardzo nowoczesne trzydrzwiowe nadwozie wykonane z włókna szklanego. Mimo iż czteroosobowe, to jak w większości takich aut, miejsca z tyłu są raczej miejscami awaryjnymi. Zawieszenie z przodu dwuwahaczowe z tyłu wahacze skośne to idealny kompromis pomiędzy dobrym prowadzeniem a dbałością o budżet.


Tak jak w przypadku Bartha B10 przygotowano zupełnie nowy silnik. Rzędowa sześciocylindrowa jednostka miała zapewnić wyższą kulturę pracy, nieosiągalną dla silników V6. Tak jak B10 zamiast bezpośredniego rozrządu z 2 zaworami na cylinder, zastosowano rozrząd SOHC z 4 zaworami na cylinder. Blok silnika został wykonany w całości z aluminium, co pozwoliło znacznie zmniejszyć jego masę. Pojemność największej jednostki została obliczona na 3200 cc. Wszystkie te zabiegi pozwoliły stworzyć rodzinę lekkich i mocnych silników, które bardzo dobrze wkręcały się na obroty i nadawały się idealnie do lekkich samochodów sportowych.


W roku premiery samochód zadebiutował w dwóch wersjach, podstawowej 2.6 - 155KM, oraz mocniejszej 3.2 - 192KM. Obie wyposażono w blokady LSD i sportowe opony w rozmiarze 235/55R14, tarczowe hamulce i sportowe zawieszenie. Wersja 3.2 miała dodatkowo ABS oraz lepszy system audio.

Jeszcze w tym samym roku zaprezentowano dwie wersje specjalne:

- S&C - Sport & Competition, przygotowana wyłącznie do jazdy po torze, została pozbawiona wszelkiego wyposażenia tak, że masa pojazdu wynosiła 943kg. Na pokładzie znalazły się: slicki, sportowe, wentylowane tarcze hamulcowe i pakiet aerodynamiczny, z wielkim tylnym skrzydłem. Jednak największe zmiany dotyczyły oczywiście silnika. 3.2 litrowa jednostka została wyposażona w turbosprężarkę o ciśnieniu doładowania 1,35 bara z wielkim chłodzonym cieczą intercoolerem. Do tego potrójny boczny gaźnik przystosowany tylko do paliwa 98 oktanowego. (Warto wspomnieć, że w 1976 roku jedynym spełniającym te kryteria było paliwo ołowiowe, które jednak było systematycznie wycofywane ze sprzedaży większości krajów. Paliwo 98 oktanowe, bezołowiowe, pojawiło się w normalnej sprzedaży w Europie dopiero w latach 90tych.) Tak uzbrojony silnik, legitymował się niespotykaną w tamtych czasach mocą 477KM i momentem obrotowym 592Nm. Za cały komentarz osiągów niech świadczy fakt, że przy dynamicznym starcie oś napędowa odzyskiwała przyczepność dopiero na czwartym biegu, gdy prędkościomierz minął 180km/h. Oczywiście bezpieczne prowadzenie tego pojazdu było niezwykle trudne a trwałość silnika wykluczała normalne użytkowanie.

 
Barth B05 Sport & Competition
- R&T - Road & Track, która była tak naprawdę ucywilizowaną odmianą powyższej. Przede wszystkim doładowanie zmniejszono do 0,73 bara, zaowocowało to zredukowaniem mocy do 278KM i zwiększeniem żywotności silnika. Na pokład wróciło też usunięte wcześniej wyposażenie a masa wzrosła do 999kg. Mimo iż wyraźnie wolniejsze, auto było nadal bardzo szybkie jak na swoją klasę cenową a jego opanowanie stało się trochę łatwiejsze. Dla porównania odzyskiwało trakcję już na trójce przy prędkości powyżej 100km/h.

W kolejnym roku produkcji pojawiła się kolejna wariacja B-piątki: SpeedRex. Powstała na bazie S&C i jej jedynym celem było osiąganie rekordowych prędkości. Doładowanie wzrosło do 1,42 bara a maksymalne obroty do 8000 na minutę. Aby podołać takiemu obciążeniu wymieniono większość elementów spodu silnika na ekstremalnie wzmacniane. Efektem tego wyprodukowanie silnika stało się ponad 20 razy droższe niż wyprodukowanie silnika do wersji R&T. Jednak efekt był oszałamiający: 585KM, 654Nm z 3.2 litra pojemności. Oprócz tego auto zostało pozbawione zarówno wyposażenia, jak i spojlerów czy oświetlenia, a dopływ powietrza do silnika został zminimalizowany aby ograniczyć opór aerodynamiczny. Tak przygotowany Barth osiągnął prędkość uśrednioną 315,8km/h. Niestety nie udało się stwierdzić przy jakiej prędkości koła odzyskują trakcję, gdyż jest to znacznie powyżej 200km/, co niesie za sobą zbyt duże ryzyko. 

Barth B05 SpeedRex
Najszybsze w tamtych czasach samochody seryjne Ferrari osiągały prędkości maksymalne rzędu 280km/h, natomiast w przeciwieństwie do SpeedRexa były to samochody dopuszczone do poruszania się po normalnych drogach.

2.6                       3.2                    R&T                    S&C               SpeedRex
155KM                  192KM                278KM                477KM             585KM
201Nm                  251Nm                351Nm                592Nm            654Nm
0-100km/h 7,5s      0-100km/h 6,9s    0-100km/h 6,5s  0-100km/h 5,7s   0-100km/h 5,6s
198km/h               204km/h              220km/h            252km/h            315km/h
15,2l/100km          16,5l/100km         19,1l/100km       25,9l/100km        24,4l/100km

W 1979 roku przeprowadzono mały facelifting samochodu. Zyskał on nowy węższy pas przedni i tylny. Przestylizowano również migacze i loga. Model R&T nie został zmieniony, gdyż wyglądem miał być jak najbardziej zbliżony do nieprodukowanych już wersji S&C i SpeedRex, które pobiły wiele rekordów i stały się ikonami motoryzacji.
 

Liftingowi uległy również jednostki napędowe. Silnik 2.6 został zmniejszony do 2.5, jednak zwiększyły się jego obroty pracy a moc minimalnie wzrosła. Silnik 3.2 po liftingu zyskał dodatkowe 9KM.
 

wtorek, 13 października 2015

Barth B06 (Seria B)

W 1976 roku zaprezentowano zmodernizowaną wersję Limuzyny klasy E, Bartha B06. Zdecydowano się na znacznie szersze zmiany niż w dotychczasowych modelach. Oprócz nowej stylistyki z potrójnymi światłami przednimi i zespolonymi tylnymi, auto zostało mocno powiększone, aby konkurować z największymi i najbardziej komfortowymi autami segmentu. W parze ze słusznymi wymiarami zewnętrznymi poszło bogate wyposażenie i zaawansowana technologia.



To, że postawiono na komfort i moc widać też w palecie silników. Do napędu B06 w wersji (B) użyto tylko i wyłącznie silników V6 z jednej rodziny. Podstawowy czterocylindrowy silnik o pojemności 2.5 został zastąpiony przez sześciocylindrowy o pojemności 2.9 i mocy 121KM. Mocniejszy wariant posiadał silnik 4.2 o mocy 200 KM. W latach 70-tych Normy emisji spalin i prymitywne katalizatory mocno tłumiły osiągi silników, dlatego zwiększenie pojemności skokowej okazało się dobrym lekarstwem na niedostatki mocy.

Każdy model został wyposażony w blokadę dyferencjału LSD, Hamulce tarczowe, z przodu wentylowane, oraz osłony aerodynamiczne podwozia redukujące opór powietrza i spalanie. B06-ka 4.2 dodatkowo oferowała wyposażenie klasy premium, oraz sportowe ogumienie i zawieszenie.

 
W roku 1976 zadebiutowały wszystkie trzy wersje nadwoziowe: sedan, kombi i coupe. To ostatnie oferowane wyłącznie z większym silnikiem 4.2. Wszystkie wersje urosły w stosunku do poprzedników a najbardziej i tak już spore kombi.



W 1977 roku zaprezentowano sportową wersję coupe R&T. Jego silnik zyskał turbosprężarkę wraz z chłodzonym cieczą intercoolerem. Wraz z innymi modyfikacjami pozwoliło to wycisnąć z silnika 277KM. Oprócz tego samochód dostał pakiet aerodynamiczny w postaci lotek przednich i tylnych, sportowe opony i utwardzone zawieszenie. Tak przygotowany samochód rozpędzał się do setki w 6,8 sekundy i pokonywał ¼ mili w czasie 14,82s.


Sedan 2.9                        Sedan 4.2                        Coupe 4.2 R&T
121KM                             200KM                             277KM
190Nm                             291Nm                            409Nm 
0-100km/h 9,5s                 0-100km/h 7,5s                0-100km/h 6,8s
13,6l/100km                     16,1l/100km                     21l/100km

Model wielkościowo był zbliżony do Mercedesa W114 i BMW E12, jednak miał wykraczać znacznie poza ramy swojego segmentu. W tamtych czasach samochód mógł być albo szybki albo komfortowy. Jeśli chodzi o osiągi i moc zdecydowanie pokonywał konkurencje a ustępował jej w dziedzinie komfortu. Prestiż marki również nie był wystarczający do konkurowania z tymi niemieckimi limuzynami. A silniki V6 mimo iż ogromne nie dorastały kulturą pracy do rzędowych szóstek konkurencji. Oprócz tego auta te paliły relatywnie dużo, nawet jak na swoją klasę a nie występowały w oszczędniejszych odmianach.



To wszystko wpłynęło, na sprzedaż która kształtowała się poniżej oczekiwań. Dlatego też następny Barth B06 stał się mniejszy i tańszy, a rolę limuzyny flagowej przejął nowy samochód, wraz z nowym silnikiem V8.